Jeżeli patrzysz na kres życia nie jak na karę, lecz jako na prawo natury, i wygnasz z serca strach przed śmiercią, odtąd żaden lęk nie ośmieli się zakraść do niego.

Seneka
O pocieszeniu do matki Helwii, XIII, 2

Porzucając całkowicie koncepcję Boga, tego na krzyżu, czy innych ciekawych konceptów, takie stwierdzenie tak czy inaczej ma sens. Znowu dochodzimy tutaj do wniosku, że nie należy przejmować się zbytnio rzeczami, które nie są od nas zależne. Końcem życia jest śmierć. Doświadczymy tego ani za karę, ani w nagrodę. Choć pewnie dla niektórych śmierć będzie nagrodą lub karą. Wątpię jednak, że samo wyzbycie się strachu przed śmiercią może spowodować całkowite odcięcie od lęku. Śmierć zazwyczaj dzieli od nas duży dystans. Tak przynajmniej chcemy myśleć. Jest zatem dużo miejsca na inne lęki, bardziej codzienne. Nie przejdziemy przez życie bez lęku. Wszyscy się boją i bać się będą. Noc jest ciemna i pełna strachów.

5
0
Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Zobacz poprzednie wpisy: